Anonim

100 lat ukraińskiej „Karoliny dzwonów”

Czy rosnąca dostępność strumieniowego anime w Internecie od dostawców takich jak YouTube, CrunchyRoll i NicoNico Douga wpłynęła na to, jak duże wytwórnie i wydawcy anime, zarówno krajowi, jak i zagraniczni, wprowadzają na rynek i dystrybuują treści (np. Jak wydawcy mogą ocenić, którą serię wybrać lub odnów, znajdź nowe oryginalne treści, przetestuj wody)?

Byłbym ciekawy, jak wpłynąć zarówno na oficjalne, jak i nieoficjalne źródła strumieniowe.

1
  • Myślę, że powinieneś wyjaśnić w swoim opisie, czy masz na myśli legalne czy nielegalne przesyłanie strumieniowe (lub nawet jedno i drugie). Tak czy inaczej, to świetne pytanie, ale myślę, że przyszedłem na tę stronę, oczekując czegoś innego.

W sieci Anime News Network jest naprawdę interesujący artykuł, który jest częścią 3-częściowego artykułu o ekonomii anime, napisanego w marcu 2012 roku. Jest w nim kilka interesujących uwag na temat przesyłania strumieniowego.

Sprzedaż płyt DVD / BD spadła, ponieważ w większości miejsc poza Japonią zakup nośnika fizycznego jest jedynym sposobem na obejrzenie czegoś po raz pierwszy, ponieważ większość tych programów nie jest emitowana w telewizji, tak jak w Japonii. Większość ludzi, którzy kupują nośniki fizyczne, zwykle nie ogląda ponownie programów, więc gdy zaczęły pojawiać się opcje na żądanie (w Anime Network w USA, która nadal działa jako „The Anime Network”). Mniej osób kupowało fizyczne nośniki, nawet w Japonii:

Ludzie kupujący DVD z anime są teraz w większości tymi, którzy chcą kupić konkretny program.Teraz, gdy problem zlikwidowanych rzeczy z 2007 roku zniknął, a kilka programów z przeszłości zostało wyczerpanych, przypomina się fanom, że posiadanie własnej stałej kopii ma wartość. Wydawcy szukają sposobów na podniesienie wartości tego kolekcjonera dzięki książkom i ładnym opakowaniom, a jednocześnie nieznacznie podbijają ceny. Większość ludzi ogląda program za darmo, ale kilka tysięcy osób, które kochają go na tyle, by zebrać, sprawia, że ​​całe przedsięwzięcie jest opłacalne.

Tak więc trend odchodzi od DVD i BD. Pomagają temu usługi zapewniające streaming i dostęp do anime na żądanie. Jeśli chodzi o zmiany w branży, aby to się stało:

Jeśli chodzi o rzeczywistą logistykę dostarczenia produktu końcowego, wszystko działało prawie tak samo w 2006 roku, jak w 1986: laboratorium zmontowało ostateczny pokaz na taśmie wideo o jakości telewizyjnej. To poszło do sieci telewizyjnej, a następnie laboratorium wycięło wszystkie przerwy na reklamy i wysłało do urządzenia powielającego domowe wideo. A potem, kiedy to wszystko zostało zrobione, licencjodawca przygotował kilka materiałów do prezentacji i kiepsko wyglądającą kopię VHS do wglądu dla zagranicznych wydawców. Jeśli chcieli, licencjodawca wynegocjował z nimi umowę, podpisał umowę, a następnie ponownie wezwał laboratorium. Laboratorium wykonało kopię wzorców i przekazało je wydawcy przez FedEx. Koniec.

Ten system był niezawodny, ale niezwykle drogi i powolny - dwie rzeczy, które streaming online, z jego bardzo cienkimi marżami i harmonogramem dostaw „musisz mieć teraz”, sprawiają, że są całkowicie nie do przyjęcia. Ponieważ odcinki czasami kończą się na kilka godzin przed ich emisją, jedynym sposobem na przeprowadzenie symulacji jest cyfrowe przesłanie gotowego wideo do usługi przesyłania strumieniowego w postaci pliku. Jednak dostosowanie się do nowego, całkowicie cyfrowego sposobu działania było dla licencjodawców stromą krzywą uczenia się ... i kosztowną.

Więc te programy są licencjonowane i transmitowane z reklamami. Pieniądze z reklamy nie były wystarczające dla licencjodawców, więc zażądali „minimalnej gwarancji”

I tak licencjodawcy poprosili te firmy, aby wpłacały pieniądze tam, gdzie ich usta są. Teraz każde anime kosztuje opłatę licencyjną (lub „minimalną gwarancję”) w wysokości 1-2 000 USD za odcinek za prawa do transmisji strumieniowej w Internecie. To wciąż niewiele, ale przynajmniej wystarczy, aby całe przedsięwzięcie COŚ przyczyniło się do rentowności programu.

Niektórzy licencjodawcy wciąż nie są przekonani, że simulcasting jest tego wart. Niektórzy nie chcą dzielić własności praw - nie chcą mieć do czynienia z Crunchyroll, Section23 ORAZ Hulu, chcą, aby jedna firma działała jako opiekun dla każdej branży w programie, a jeśli to oznacza, że ​​tracą szansę na symulację, cóż, to najwyraźniej nie jest tak duża strata. Inni licencjodawcy po prostu nie są przygotowani na górę zezwoleń i inne prace, które muszą nagle zostać wykonane PODCZAS emisji programu.

Wchodzi subskrypcje:

6 lub 7 USD miesięcznie, które witryny takie jak Crunchyroll pobierają co miesiąc od każdego użytkownika, to o wiele więcej, niż jakikolwiek widz może zarobić na witrynie, siedząc w reklamach. TV Tokyo ogłosiła niedawno, że Crunchyroll ma prawie 70 000 płatnych abonentów. Jeśli ta liczba jest dokładna, oznacza to, że przy 6,95 USD na użytkownika daje to 486,500 USD przychodów miesięcznie - to więcej niż wystarczająco, aby utrzymać światło i zapłacić za mniej popularne programy. Najwyraźniej nie wzbogacają się na tego rodzaju przychodach, ale jeśli naprawdę robią takie liczby (nie potwierdziliby dla nas), radzą sobie dobrze.

Crunchyroll nie jest sam w podążaniu tą trasą. Hulu stara się skierować większą liczbę użytkowników do usługi Hulu Plus za 7 USD miesięcznie, która zapewnia dostęp do programów na konsolach do gier, podłączonych do sieci odtwarzaczach Blu-ray i smartfonach. W Europie francuskie Kaze Anime powoli rozwija usługę subskrypcji.

Jeśli chodzi o to, jak wydawcy oceniają, które programy są popularne, jest to trochę inne niż wcześniej:

Do rozwiązania jest jeszcze kilka poważnych problemów. Pierwsza dotyczy odkrycia: jak skłonić nie-obsesyjnych fanów, którzy nie mają ochoty na każdy nowy sezon anime, do oglądania tych programów? Z dedykowaną stroną poświęconą tylko anime, taką jak Crunchyroll lub Funimation.com, jest to dość trudne. Jedynymi osobami odwiedzającymi te strony są osoby, które już wiedzą, czym jest anime i aktywnie ich szukają. Hulu i Netflix to świetne witryny sklepowe, które przyciągają nowych fanów, ale nadal nie są idealnymi narzędziami marketingowymi.

Właściwie to prawie niemożliwe jest prowadzenie jakiegokolwiek marketingu dla symulacji w ogóle. Skoro umowy na symulację programu są zawierane dopiero w tygodniu, w którym program się rozpocznie - lub później - w jaki sposób firma może zacząć generować szum dla swojego nowego produktu? O ile fan anime nie jest NAPRAWDĘ zaangażowany - taki rodzaj wentylatora, który czyta ANN każdego dnia i jest na bieżąco z każdym nowym wydawnictwem - program może przemknąć zupełnie niezauważony.

Stary sposób licencjonowania, jest czas, aby zobaczyć, jak dobrze program radzi sobie w Japonii, oceny, niektóre informacje demograficzne, a nawet ostatnio wydawca może przyjrzeć się szumowi na swoim rynku na temat programu, który jest obecnie emitowany w Japonii. Ale jeśli chodzi o simulcasting i streaming, nie masz tego luksusu, więc znacznie trudniej jest wybrać nieruchomości, które chcesz licencjonować. Różni wydawcy w USA traktują to inaczej, między Crunchyroll, Sentai, Funimation itp.

Crunchyroll nie ma środków na dystrybucję i produkcję fizycznych mediów, tak jak robi to Funimation, podczas gdy Funimation często polega na innych usługach przesyłania strumieniowego do obsługi swoich licencji na przesyłanie strumieniowe. Główną zmianą tutaj jest to, że trudniej jest ocenić, który pokazuje licencję, ponieważ jest to zrobione przed pokazem nawet w Japonii. Plusem jest to, że japońscy właściciele nieruchomości nie mają ratingów, które mogliby utrzymać ponad głowami potencjalnych licencji.

Inną rzeczą, o której wspomina artykuł, jest to, że wszystko to jest w toku i wciąż jest to bardzo nowy paradygmat dla japońskich studiów i posiadaczy praw.

Nie będę udawać, że cytuję statystyki ani nie twierdzę, że jestem kimś innym niż widzem anime ... ale powiem tak:

W przypadku wszystkich form mediów (książek, oprogramowania, muzyki, filmów itp.) Można historycznie (i znowu, jest to anegdotyczne) zaobserwować trend wzrostowy w miarę przechodzenia od trendu marginalnego do trendu głównego.

Jeśli potrzebujesz dowodów, spójrz na muzykę. Każdy hipster powie ci, że gdy tylko mainstream zdobędzie ten zespół z ukrytymi klejnotami, to tak, jakby wyrósł mu guz i nie chcą już mieć z tym nic wspólnego. Jednak masy będą go konsumować tak szybko, jak to możliwe - dlaczego? Ponieważ chodzi o „teraz rzecz”.

Dorastając (teraz zbliżam się do moich 30 lat / westchnienie /) zdobycie anime było trudne! Miałem kilka niesamowitych `` nowoczesnych animów '', przez które przeszedłem (Akira, Ronin Warriors, kilka Studio Ghibli, Ghost in the Shell i Ninja Scroll - moja mama nie wiedziała, co mi dała, dopóki nie było za późno ha!). Dorastając w latach 80-tych, jako dziecko ciężko było znaleźć anime! Ronin Warriors był włączony tylko we wczesnych godzinach porannych (jak 5-6 rano) i inne rzeczy, które musiałem dostać na złotym VHS. Gdy tylko stacje zaczęły zdawać sobie sprawę, że style rysowania naszych wschodnich przyjaciół były popularne wśród młodzieży (lata 90.), zobaczyliśmy EKSPLOZJĘ anime w USA (a ponieważ zachodnie media mają całkiem przyzwoity wpływ na świat, możemy również powiedzieć, że świadkami globalnych zmian). Dzięki programom takim jak Pokemon (tak, to anime według NAJBARDZIEJ STANDARDÓW, nie wszystkie!), Digimon, DragonballZ itp. Stacje takie jak Cartoon Network zaczęły przesyłać ten niegdyś ukryty kreskówkowy styl do głów dzieci na całym świecie.

Idąc jeszcze dalej ... jako właściciel i operator strony internetowej na ogół nie chcesz tworzyć i utrzymywać czegoś, czego ludzie nie chcą odwiedzać / oglądać. W związku z tym ktoś wspomniał „czy masz na myśli legalne czy nielegalne?” Piekło! Idą ramię w ramię ... Jasne, w świecie anime zawsze istniało nielegalne „podziemie” - kupowanie bootlegu zawsze tam będzie. Jednak sam wzrost liczby stron internetowych (zarówno nielegalnych, jak i legalnych), które przesyłają strumieniowo treści, jest bezpośrednio pozytywnie skorelowany ze wzrostem liczby fanów, który obserwowaliśmy w ciągu ostatnich 20 lat.

Wraz ze wzrostem DOWOLNEGO rynku rosną również gracze i zasoby dostępne dla tych graczy. Jeśli nikt nie chce bananów, plantatorzy bananów odchodzą. Jeśli nikt nie chce oglądać anime, zauważysz spadek liczby nielegalnych i legalnych stron internetowych. Ponieważ anime się rozwija, każdy chce być częścią „gorączki złota”. Nie wierzysz mi? Zrób szybki przegląd liczby animacji wyprodukowanych w każdej dekadzie tutaj. Spójrz na lata 60., 70., 80., 90., 2000. i 2010 ... to szaleństwo! Wskaźnik rotacji jest szalony. Wygląda na to, że wytwórnie losowo zbierają mangę z półki, robią z niej sezon, a jeśli nie zostają miliarderami, upuszczają ją i przechodzą do następnej.

Więc tak. Zmieniasz sposób, w jaki masy zdobywają swoje anime, a studia byłyby szalone, gdyby nie zmieniły swojego podejścia, aby sprostać wymaganiom rynku.

wpłynęło na to, jak duże wytwórnie i wydawcy anime, zarówno krajowi, jak i zagraniczni, wprowadzają na rynek i dystrybuują treści

Mogą tracić pieniądze z sieci, które by ich złapały (lub amerykańskich wytwórni, takich jak Disney, które mogły ich odebrać [mowa tutaj o związku Disney / Studio Ghibli, na pewno nie VampireHunderD i Disney! Ha!]). Ale to, co tracą na bootleg / underground, zyskują na sprzedaży towarów / tantiem. Domyślam się, że chodzi o to, aby wciągnąć ludzi do serii, zebrać tantiemy z powtórek / sieci / towarów i po prostu spłukać i powtórzyć ten proces. W przeciwnym razie zostaniesz niewolnikiem swoich fanów, takich jak Dragonball, Naruto czy Bleach, gdzie mają pokazy filmów „Fantom”, na których nie zarabiają dużo pieniędzy. W przypadku tych anime liczba fanów nie rośnie proporcjonalnie do kosztów rozwoju / wdrożenia (zakładam tutaj !!). Podczas gdy te serie z 12 odcinkami mają rzeszę fanów, która prawdopodobnie jest znacznie mniejsza, ale nadal kupują gadżety przez wiele lat. Zamienił się w fabrykę ~ mówi się jak prawdziwy hipster, prawda?

co było do okazania