Anonim

Co to jest tyłek? - Gal Gun: Double Peace # 4 - Gra bez talentów

Niektórym wydaje się, że oglądanie anime jest straszne. Czy jest to więc ogólna opinia, czy też jest to niepoprawne?

5
  • Głosuję za zamknięciem tego pytania jako niezwiązanego z tematem, ponieważ nie dotyczy ono głównie anime w kontekście pytań odnoszących się bezpośrednio do anime, ale raczej dotyczy interakcji społecznych, na które może mieć wpływ konsumpcja anime, która jest poza zakresem IMO.
  • @ Vogel612 Akceptujemy niektóre pytania dotyczące fandomu, np. pytań konwencji, więc IMO byłoby to w szarej strefie, z wyjątkiem tego, że jest bardzo oparte na opiniach / dyskusjach. W związku z tym głosowałem za zamknięciem na tej podstawie.
  • @Unihedron Osobiście nie obchodzi mnie to. Oglądam dużo anime i skąd pochodzę, nikogo to nie obchodzi. Ale kiedy podróżujesz do innych krajów, zwłaszcza do USA, i mieszkasz tam przez jakiś czas, wydaje się, że ta opinia się pojawia. Prawdopodobnie jestem po prostu ostrożny, aby nie przyciągać niechcianej irytującej niepożądanej uwagi.

Szerzej o tym pisałem na swoim blogu - Weeab.eu, oto wersja podsumowująca.

Weeaboo to ogólnie obraźliwe określenie, weeaboo to ktoś, kto kocha anime i drażni innych swoją radością. Ogólnie rzecz biorąc, takie jak wrzaski, jakbyś się ładował, krzycząc, gdy widzisz swoich przyjaciół-fanów anime itp. Prawdopodobnie możesz zrozumieć, dlaczego ludzie tego nie doceniają.

Jak mówią obraźliwe terminy, jest to dość standardowe, ponieważ ci, którzy zwykle go używają, nie wiedzą zbyt wiele o medium - tak jak możesz zostać oznaczony jako Got jeśli po prostu lubisz koszule z czaszkami lub jako kujon, jeśli lubisz Gwiezdne Wojny - subkultury mają w sobie znacznie więcej, niż na pierwszy rzut oka.

A jeśli chcesz być techniczny, to dosłownie nic nie znaczy - oryginalny termin został rzekomo wymyślony z komiksu z Perry Fellowship, bez kontekstu:

Ale ty możesz posiadać ten termin tak samo jak maniaków i nerds mogą posiadać własne wytwórnie i uczynić to pozytywnym. Tak jak zrobiłem, przyjmując nazwę tego bloga: P

Niektórzy lubią etykiety, inni nie - rób, co wolisz. Jeśli coś ci się podoba, nie pozwól innym mówić ci, żebyś się tym nie cieszył! :)

Odpowiadając na pytanie, które właściwie zadałeś: Jasne, że są spokrewnieni - ale tak samo, jak chuligani futbolu są związani z piłką nożną.

4
  • Odniosłem wrażenie, że termin ten jest używany częściej w odniesieniu do nie-Japończyków (lub do pewnego stopnia nie pochodzących z Azji Wschodniej), którzy są wystarczająco starzy i zainwestowali w tytuły spoza głównego nurtu. (np. wątpię, czy ktoś opisałby ucznia szkoły podstawowej w Azji Wschodniej, mającego obsesję na punkcie serii Pretty Cure itp., jako weaboo).
  • Zdecydowanie jest to tylko termin w świecie anglojęzycznym, zwykle kiedy odnosisz się do japońskiego, użyjesz „otaku”. To dość luźne określenie, ale zazwyczaj kojarzy mi się z ludźmi, którzy nie obejrzeli wielu tytułów spoza głównego nurtu. Widzę, że użytkownicy spoza głównego nurtu również nazywają siebie „otaku”
  • 2 Dzięki za przemyślenia chłopaki. Myślę, że jestem odporny na tę etykietę, ponieważ jestem głównie Azjatą. lol. Nie lubię etykiet, nie używam ich na innych (może tak, ale w bardzo podświadomy i bardzo dyskretny sposób - nie robię na nich wrażenia), a już na pewno nie chcę, żeby był używany na mnie , zbyt. Tak jak powiedziałem powyżej, prawdopodobnie jestem po prostu ostrożny, aby nie przyciągać niechcianej irytującej niepożądanej uwagi podczas podróży do krajów zachodnich, które używają tej etykiety.
  • 1 Ponieważ pytanie zostało zamknięte, a Twoja odpowiedź jest dość szczera i uspokajająca, zagłosuję za zaakceptowaniem. Dzięki jeszcze raz!